Iuvenilia - Z pamiętnika Junony (2025)
5.05.2025
Bernadetta Wójcik, Edyta Ślifirczyk – uczennice klasy II LO „Strumienie”
Z pamiętnika Junony (2025)
Marianna Jarczewska, Junona.
Parys wybiera Wenus!
To jabłko jest moje! Jak on w ogóle śmiał mnie, królową bogów, tak znieważyć?! Przecież każdy mnie zna – dostojna siostra i żona najwyższego i najpotężniejszego Jowisza. O nierozsądny Parysie! Przyjdzie ci jeszcze tego gorzko pożałować, bo nie wiesz, jak straszną wojnę sprowadzi na ciebie ta decyzja. Porywając Helenę, nie pomyślałeś, jaką cenę za to zapłacisz, a przecież gdybyś wybrał to, co chciałam ci ofiarować – władzę – wszystko potoczyłoby się zupełnie inaczej. Poprzysięgam więc nienawiść nie tylko tobie, ale wszystkim Trojanom. Obiecuję, że nikomu nie pozwolę ujść żywym z Troi, choćby wszyscy bogowie byli przeciwko mnie! Lękam się jedynie przepowiedni, że z krwi Trojan powstanie plemię potężne i zniszczy moją Kartaginę… Nie dopuszczę, aby ktokolwiek wydostał się z Troi. Na mój rozkaz Posejdon pośle z dna morskiego ogromnego węża, aby zdusił Laokoona, i niech zginie wraz z synami za to, że zamierza ostrzec Troję. A tej nieszczęsnej Kasandry i tak nikt nie posłucha.
Eneasz ucieka z Troi
No i proszę! Jednak znalazł się nierozważny śmiałek – Eneasz! Jeżeli myślał, że uda mu się uciec, bo jest synem bogini, to grubo się pomylił. Chociaż burza wywołana przez Eola nie zniszczyła jego okrętów tylko dlatego, że Neptun wygładził przed nim morze, to ja jednak przysięgi nie złamię. A przysięgłam, że nawet jeśli wszyscy bogowie będą wspierać Troję, ja jedna będę przeciw niej. Ha! Poznacie jeszcze gniew bogini! Tym razem zastawię zasadzkę na Eneasza i jego drogą matkę. Wenus przecież nie może mieć nic przeciwko romansom! Eneasz jest wolny, Dydona piękna, a nowo założona Kartagina również kusi. Lepiej zostać w już gotowym i potężnym mieście, niż szukać nie wiadomo gdzie obcej ziemi. Żaden śmiertelnik się nie oprze i zapomni o obowiązku, jeśli tylko na horyzoncie pojawia się piękna kobieta. A więc pobożny Eneasz poślubi królową mojej Kartaginy i nikt nie zauważy, jak zwyciężę, a przepowiednia pójdzie w niepamięć. Doprawdy nie rozumiem, czemu to Minerwę nazywa się boginią mądrości, a nie mnie.
Syn Wenus opuszcza Kartaginę
O nierozważny Eneaszu! Gardzisz Dydoną?! Tą, która oddała ci serce, ciało i duszę?! Ale ja wiem – to wszystko przez Jowisza. Czy on zawsze musi popsuć moje plany? Och, Eneaszu! Naprawdę nie pragniesz spokoju i szczęścia w mojej pięknej Kartaginie? Skłonna byłabym nawet puścić w niepamięć zniewagę Parysa! Ale skoro sam wolisz się tułać, skoro sam wolisz mieć we mnie wroga, to niech tak będzie – poznasz Junonę! Ty jeszcze tego nie wiesz, ale gdy zejdziesz do podziemi, zobaczysz, że pogrążona w smutku Dydona, która przez ciebie umarła z miłości, stanie się twoim niegasnącym wyrzutem sumienia! A zatem strzeż się! Bo ja, Junona, wypowiadam tobie, synu Wenery, wojnę, która powita cię na italskiej ziemi.